poniedziałek, 9 lipca 2012
Derma Roller - moje efekty
Witam Wszystkich :)
Na przestrzeni ostatnich dni starałam się opisać w dużym streszczeniu moją długą drogę zanim zdecydowałam się na dobre zaprosić Derma Roller do swojego życia.
Na początku oczywiście starałam się zachować odpowiednią strukturę w stosunku do długości zabiegu.
Z całą pewnością nie były one długie. Nie starałam się też by były dokładne. Na stronie medikan.pl jest napisane, że należy wybudować sobie na to tolerancję skóry. Jednak nie doczytałam jak ma się to w stosunku do 0,5mm :) Fakt faktem słowo tolerancja oznacza dla mnie bez przesady, nie szaleć, powoli.
I bardzo dobrze, że tak podeszłam do tematu bo ostrożność popłaca a skóra nie przeżyła jakiegoś niewyobrażalnego szoku. Na jednym z forum ktoś napisał, że po Dermarollerze ma porysowany wygląd skóry, więc wolałam być ostrożna i nie robić szybko wszystkiego na siłę.
Doskonale pamiętam pierwsze ruchy rolką po twarzy. Niesamowite uczucie. Dokładnie czuło się jak igiełki przebijają naskórek czoła. Jeśli chodzi o twarz mam strefę T i podczas pierwszego rolowania to wrażenie można było porównać jakby do przekłuwania i uwalniania wszelkich zaskórników (nawet tych niewidocznych). Skóra jakby była poddana oczyszczaniu. Bardzo pozytywne odczucie mimo delikatnie odczuwalnego bólu podczas zabiegu.
Takie delikatne i niedokładne rolowanie wykonywałam jeszcze przez 3 kolejne zabiegi. Potem już można by powiedzieć, że przykładałam się do terapii. Były one już dłuższe i dokładniejsze. Po miesiącu widocznie poprawił się wygląd skóry. Przede wszystkim stał się zdrowy i promienny. Na jednym z policzków miałam nieduże pod względem wielkości, ale widoczne przebarwienie, które stopniowo zmieniało swoje zabarwienie na bledsze.
Po 6 następujących po sobie zabiegach zrobiłam sobie przerwę - tak jak zaleciła mi kosmetolog u której często sięgam po porady. Długość takiej przerwy powinna być adekwatna do czasu ilości zabiegów, czyli 6 tygodni. Po czym ponownie wznawia się procedurę zabiegową :)
Minęło już 9 miesięcy i jestem po trzeciej serii zabiegów. Efekty są bardzo zaskakujące. Mam 35 lat i sądzę, że efektywność takiej terapii będzie widoczna właśnie na skórze, która potrzebuje takiego zastrzyku w postaci Derma Rollera.
Doczytałam na blogach , że jakaś część dziewcząt, które uciekały się do mikro nakłuwania nie są zadowolone z efektu. Nic dziwnego jeśli mamy do czynienia z młodą skórą, która jeszcze nie wymaga tak dalece posuniętych metod.
Ja największy problem miałam z okolicą oczu, gdzie nie tylko zaczęły pojawiać się ostre zmarszczki (w tym kurze łapki), ale także dzięki całej masy nieprzespanych nocy dorobiłam się także cieni pod oczami.
Drugim defektem były bruzdy nosowo-wargowe.
Jednym słowem życie ostatnio dało mi wycisk co przełożyło się na złą kondycje skóry.
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć, które ilustrują obszary mojej twarzy przed terapią jak i po. Nie byłabym sobą gdybym nie udokumentowała mojego wyczynu. W żadnym poście na blogu bowiem nie pisałam jak to musiałam się przełamać, aby dopuścić do siebie myśl, że można robić sobie mikro nakłuwanie. Nie żałuję że się zdecydowałam po długich wybojach bo zaskutkowało pozytywnie! :)
Sami zobaczcie :)
Miałam problem, żeby tak samo się uśmiechnąć na zdjęciu jak za pierwszym razem, ale tak czy inaczej zdecydowanie jest poprawa :)
Z lewej przed.
Z prawej po.
Tutaj kurze łapki.
Z lewej przed.
Z prawej po.
I zmarszczki oraz cienie tuż pod oczami.
Na dole przed
Na górze po
Nie wątpliwie ten obszar jest czasochłonny.
Napiszcie sami co o tym myślicie :)
Buzka :)
ps. Moi drodzy, we wszystkich zdjęciach jakie będę zamieszczać na blogu niestety nie będzie widoczna moja twarz w pełnej okazałości. Wynika to z tego iż świadomie nie zamierzam używać swojego wizerunku do wspierania ani propagowania żadnej z istniejących firm na rynku. Mój blog pełni funkcję trzeźwego punktu widzenia potencjalnego konsumenta
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mogłabyś wkleić coś lepszej jakości ? Na drugim i trzecim zdjęciu gdyby nie podpisy nie wiedziałabym, która to część ciała.
OdpowiedzUsuńAsiu, postarałam się przedstawić te zdjęcia w sposób bardziej alternatywny. Mam nadzieję, że teraz są one bardziej czytelne. Toteż proszę wiedz, że nie chcę ujawniać swojej twarzy jak większość recenzentek bowiem uważam, że to w jawny sposób przekłada się na korzyści finansowe firm, których produkty przedstawia się na videoblogach etc. Nie zamierzam wchodzić we współpracę z żadną z firm. Chcę, aby moja opinia odnośnie jakichkolwiek wypróbowanych produktów była przede wszystkim rzetelna.
Usuń:) Napaliłam się strasznie na derma roller. To chyba nie dobrze;/ moze powinnam jak Ty najpierw kupić coś tańszego ? Naprawdę przydałoby mi się coś mocniejszego bo i wiek mam już poważny;)
OdpowiedzUsuńAsiu, zam dokładnie ten ból chęci nabycia czegoś bardzo szybko :))) Nie ma sensu kupować niczego drogiego jeśli nie jesteś do tego w pełni przekonana. Tak jak piszesz - jest alternatywa by sięgnąć najpierw po tę możliwie najtańszą półkę i sprawdzić czy przedmiot przypadnie do gustu. Jednak jak sama wiesz, ja na dłuższą metę nie miałam odwagi rolować się tym MT Rollerem:( Za duże obawy mną miotały.
OdpowiedzUsuńHej:) chcialabym zapytac czy dermaroller poradzi sobie z bliznami po tradziku ? chodzi mi glownie o kilka wglebien( dziur) na czole? uzywalam juz wszystkich mozliwych kremow, przyznam, ze no-scar itp przyczynily sie do poprawy mojego stanu skory,ale nie zlikwidowaly ich calkowicie, jedynie zrobily sie bardziej plytkie.Bylam tez na zabiegu mikrodermabrazji, ale marne efekty, praktycznie niezauwazalne, moze tylko po zabiegu od razu skora byla gladsza i napieta. Sama juz nie wiem czego probowac a trafilam na dermaroller zupelnie przypadkiem i zastnawiam sie nad jego kupnem, bo chcialabym pozbyc sie tych blizn:(
OdpowiedzUsuńWitaj :) Z tego co się orientuję po sobie to rzeczy tego typu są do zwalczenia bardzo oporne. Sama mam na policzku taką dziurkę. Rolką zrobiłam ok 18 zabiegów w seriach po 6 razy i widzę delikatnie jakby się spłyciło.
UsuńW rolowaniu jest tak, że zabiegi powodują iż obumiera martwy naskórek i namnażają się nowe jego warstwy. Ja mam to na policzku. A tam ta skóra tak szybko mi nie pracuje jak na czole.
Czoło to nawet w lusterku widzę jak łuszczy mi się skóra.
Ja do swoich zabiegów mam olejek z witaminą C, ale wiem że powinnam na tą dziurę zadziałać retinolem. Szczerze pisząc na moją jedną dziurę trochę mi szkoda pieniędzy. Zobaczę co przyniesie mi ten olejek, bo jak widzę jędrność i wygładzenie skóry zdecydowanie się poprawiła. No...! chyba że mamę namówię na retinol i wtedy koszty się trochę zrównoważą :)
Mam pytanie, czy rolke mozna stosowac przy tradziku- ja mam wyleczony ale od czasu do czasu wyskakuja mi male niespodzianki, zwlaszcza na lini ust, boje sie ze rolka mi to rozniesie na cala buzie, czy olejek nakladasz przed zabiegiem? I czy retinol mozna dac po zabiegu zaraz, uhm
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z tego co ja się orientuję i wyczytałam to dermaroller nie jest niestety do skóry trądzikowej. Ale ja sama w sobie też nie jestem idealna. Na początku mi też wyskakiwały różnego typu niespodzianki a po rolce jeszcze więcej bo skóra zaczęła się oczyszczać. Nadzwyczajniej jak coś mi gdzieś wyskoczyło to nie rolowałam tego miejsca i w okolicy.
OdpowiedzUsuńZarówno ten olejek c-tetra jak i retinol używam po dermarollerze. Retinol też sobie jednak sprezentowałam i muszę o nim trochę opoisać na blogu :) Tak więc napiszę co i w jakiej ilości oraz kiedy daję na buźkę :)
Witaj. Czy pod oczy stosowałaś igiełki 0,5 mm? Bo czytałam, że pod oczy powinno się używac mniejszych. Mam dosyć spore zmarszczki i chciałabym je nieco spłycić. Zastanawiam się nad kupnem właśnie 0,5mm.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zawsze zastanawiałam się nad dłuższymi igiełkami niż 0.5mm. Nawet jak już miałam 0,5mm gdzieś w środku sądziłam że to nie wystarczy. Rozsądek jednak podpowiadał, że zabawa powinna skończyć się na 0,5mm. Jak widzicie, nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak rolowałaś zmarszczki pod oczami? I czy sam obszar pod oczami też rolowałaś? Mam spore cienie i chciałabym je nieco spłycić, ale nie wiem, czy rolowanie ma tutaj jakiś sens.
OdpowiedzUsuńNiestety nie słyszałam, aby dermaroller stosować na cienie pod oczami. Wiem natomiast, że jego stosowanie pomaga na zmniejszenie widoczności naczynek poprzez pogrubienie naskórka. Podejrzewam, że cienie mozna zmniejszyć w ten sam sposób...
UsuńAle jeździłaś dermarollerem bezpośrednio po powiekach?
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie rolować pwiek. Zbyt duże ryzyko. Dla mnie to niedopuszczalne. Sama od siebie nie polecam jeśli ma to dla Ciebie znaczenie.
UsuńAle pod oczami rolowalas? Bo skoro maja znikac cienie to trzeba je chyba tez tym rollerem potraktowac. Trzeba jakos szczegolnie uwazac? Delikatniej przyciskac? Mniej razy powtarzac? Jestem na razie zupelnie zielona w tym temacie ale wlasnie zamowilam sobie dermoroller i za kilka dni bede chciala zabrac sie do dziela.
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za ten blog, dowiedzialam sie z niego wielu rzeczy i nie moge sie doczekac kiedy przetestuje na sobie.
Pozdrawiam. Kasia
Pytam z ciekawości - jaką długość wybrałaś?
UsuńHej ...
OdpowiedzUsuńJakie kosmetyki dobieralas pod dermaroller. Mam kurze lapki I chcialabym je wyrolowac, moze jestes w staniemi cos popdowiedziec
Moje poprzednie rolowanie to ciągle niedopracowany temat. Chodzi tutaj przede wszystkim o możliwości finansowe. Niebawem coś napiszę w tym temacie bo ciągle sugeruję się wypowiedziami osób, które mają z tym styczność w swojej pracy.
UsuńDziękuję za trzeźwy obraz tego czym jest zabieg z derma roller, właśnie o takie opisy chodzi, a nie o sponsorowane artykuły, z których mało co wynika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
To ja dziękuję, że moje wpisy powstające w wolnym czasie wywołują jednak zainteresowanie :) A już myślałam, że tego nikt nie czyta tylko wszyscy pędzą sprawdzić co nowego w artykułach sponsorowanych :(
UsuńCzytają, czytają, a nawet wracają doczytać jakieś szczegóły ;)
Usuńdzięki wielkie.
co robimy z luszczaca sie skora po zabiegu rolowania?
OdpowiedzUsuńNie staram się ruszać skóry przynajmniej 2 dni po rolowaniu. W tym czasie na najbardziej łuszczące się miejsca nakładam obficie krem nawilżający lub tłusty. U mnie się to dzieje między brwiami - skóra bardzo szybko pracuje. Na 3 dzień po zabiegu używam peelingu enzymatycznego. Odkryłam też, że pianki i żele myjące z kwasami bardzo dobrze wpływaja na złuszczanie. Nie zalecam ich jednak na drugi dzień po zabiegu (moją bardzo wrażliwą skórę podrażniają). W to miejsce lepiej użyć coś znacznie bardziej delikatniejszego.
UsuńWitam, chciałabym rozpocząć przygodę z rolowaniem w celu ujędrnienia skóry, mam pytanie czy po 2 latach używania rolera uważasz że to ma sens, bo na wielu forach dziewczyny negatywnie sie wypowiadają o efektach. Z góry dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńJa ze swojej praktyki z derma rollerem jestem bardzo zadowolona. Wiem, że inne użytkowniczki moją inne spkrzenie. Rollera nigdy nie używałam większego niż 0,5mm. Mimo wszystko bardziej przyjemne jest dla mnie stosowanie 0,3mm. Nie nadużywałam też częstości zabiegów. Skórę mam bardzo ładną i stale używam tych samych kosmetyków co pod rolkę miałam. Teraz po lecie odświeżyłam sobie zabiegi wykonując zaledwie 2.
UsuńJa jestem już po 3 zabiegach i jestem zadowolona. Przy zabiegu używam ampułek polskiej firmy z Krakowa a po nakładam maskę z kwasem hialuronowym z linii Belienda profecional. Zabieg robię co 2 tyg., czy powinno się robić co tydzień?
OdpowiedzUsuńCzy częściej? wszystko zależy jakich igiełek używasz. Ja np. robię sobie teraz dla podtrzymania efektu igiełkami 0.3mm zaledwie jeden raz w tygodniu a czasem i rzadziej. Widziałam tę maseczkę, którą nakładasz po zabiegu. Jesteś pewna, że można ją nakładać po rolowaniu. Tam w opisie nic nie jest podane na ten temat....
UsuńDla zatrzymania efektu proszę poczytaj ten wątek - http://mybeauty-y.blogspot.no/2014/11/derma-roller-czy-to-ma-sens-czy.html
Czy dobrze rozumiem, że zaczynałaś od tańszej rolki, a potem przerzuciłaś się na coś droższego? Jest jakaś różnica? Np. grubość i stan igiełek lub szybkość zużycia?
OdpowiedzUsuńTak, z ciekawości zaczęłam od takiego derma rollera w niewielkiej cenie.
UsuńDroższe są zdecydowanie lepsze jakościowo. Ta, której ja używam jest aż do 180 zabiegów. Szukałam długo takiej perełki.
hej, mam pytanko, jak czesto moge rolowac twarz rolerem o gr 1 cm ?
OdpowiedzUsuńWitaj, zadałaś ciekawe pytanie, bo pytasz o igiełki o grubości 1cm. Zrobiłaś tutaj dwa bardzo poważne błędy. Zorientuj się jeszcze raz proszę czy rzeczywiście chodzi o grubość igiełki i czy rzeczywiście ma ona 1cm, gdyż przy tych opcjach nie odpowiem Ci na Twoje pytanie, bo jej nie znam. W ogóle przeraża mnie używanie takiego dermarollera. Napisz co masz na tej twarzy, że chcesz z taką długością ją potraktować.
UsuńHej, chialabym wiedziec wszystko na temat dermarollera z iglami o gr 0,5 cm. Jak stosowac, jaki kosmetyk nakladamy przed rolowaniem i po, jak czesto wykonujemy ten zabieg, i przez jak dlugi okres. Bede bardzo wdzieczna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystko....hmmm...
UsuńJa coraz bardziej zastanawiam się czy to 0.5mm to lekarstwo na wszystko. Patrząc teraz z perspektywy czasu, wiedzy i doświadczeń oraz logiki wiem, że egzamin zdaje też 0.3mm.
0.5mm w streszczeniu:
1. używać 1x na tydzień
2. 8-9 zabiegów a potem przerwa (z pewnością 1 miesiąc - doczytałam, że minimum 21 dni, ale ja miałam dłuższe przerwy - około 1,5 miesiąca)
3. kosmetyki przed rolowaniem? hmmmm... nie potrafię zrozumieć tej praktyki.
kosmetyki zdecydowanie po rolowaniu - są otworki i przez nie wnika kosmetyk.
4. jakie kosmetyki? - jak chcesz na zmarszczki to witamina C, retinol i dobrze jak pojawi się też kwas hialuronowy. Nie polecam dziwnych kremów z bóg wie jakimi stężeniami - zazwyczaj są bardzo malutkie. W moich postach trochę o tym piszę czym powinien się taki produkt kosmetyczny charakteryzować. GORĄCO ODRADZAM kosmetyki samoróbki z biochemii urody, mazideł etc.
dziekuje bardzo za odpowiedz, od jutra zabieram sie za rolowanie:)mam nadzieje ze beda rezultaty:)
UsuńCzy możesz uzasadnić dlaczego gorąco odradzasz stosowanie kosmetyków samoróbek z półproduktów kosmetycznych? Wydawało mi się, że jeśli kosmetyk jest świeżo zrobiony z nich, to będzie jak najbardziej ok, tym bardziej, że ominiemy w nim np. konserwanty (oprócz tych do zakonserwowania pólproduktu, ale one są w niewielkiej ilości) czy środki zapachowe. Planowałam właśnie robić coś z półproduktów:(
UsuńZanim dotarłam do odpowiednich informacji to zdążyłam popalić sobie twarz samoróbkami połączywszy je z rolowaniem.
UsuńOto odpowiedź dlaczego nie:
1. Czy to co połączysz sobie w domu posiada atest? Jakiś certyfikat bezpieczeństwa?
2. Inne pH jest na naskórku a inne pod naskórkiem. Prosty przykład: zapewne jak polejesz sobie odrobinę spirytusu na skórę to nic nie odczujesz. A co będzie się działo jak polejesz tą samą ilość spirytusu na niewielkie skaleczenie na skórze. Wystarczy malutkie nacięcie naskórka. Hmmm... pewnie będzie piekło :(
Kosmetyki pod rolkę to nie taka prosta sprawa. Na jednym z forum dziewczyna otwarcie napisała, że musi ostro wachlować twarz po nałożeniu takiego specyfiku. Rolowanie + samoróbka powoduje, że podrażnienie utrzymuje się wiele dłużej niż powinno i ma znacznie większą intensywność.
Jedna z dziewcząt po samoróbkach + rolowanie zauważyła, że ma bardziej wrażliwą skórę. Widziała bowiem ślady/buzdy po zabiegu - trudno to opisać, ale było widać gdzie głowica derma rollera przechodziła. Radziła mi się jak powrócić do poprzedniego stanu rzeczy, aby skóra stała się odporniejsza.
Ja po moich przejściach i to co widziałam u innych doszłam do wniosku, że tani zabieg - tani efekt.
Kosmetyki pod rolkę muszą być bardzo mądrze dobrane.
Dziękuję za odpowiedź:)
UsuńHej! bardzo się cieszę, że trafiłam na Twój blog. Po przeczytaniu Twoich postów muszę stwierdzić, że jest to najbardziej konkretny blog na jaki do tej pory trafiłam, w temacie rollowania. Informacje są rzetelne i pomocne. Mam do Ciebie kilka pytań i ogromną nadzieję, że zechcesz na nie odpowiedzieć.
OdpowiedzUsuńMoim problemem są rozstępy na biodrach i pośladkach. Zakupiłam roller 1.5mm CLARENY oraz ampułki dedykowane do zabiegu pod roller/po rollowaniu BODY COCTAIL też CLARENY. Z techniką rollowania nie będę miała problemu, są filmiki instruktażowe i myślę, że to nic trudnego. Moje pytanie dotyczy odstępów czasowych między kolejnymi zabiegami nakłuwania - dla rollera 1.5 mm. Bardzo różne są informacje w internecie, niektórzy piszą że co tydzień, gdzie indziej napisane, że w przerwach minimum miesięcznych. Jak powinno być?
Rollowania twarzy raczej bym się nie podjęła... ale ciało mogę spróbować trochę naprawić :)
1.5mm to nie jest długość do użytku domowego.
UsuńZe względu na Twoje bezpieczeństwo nie napiszę jak często możesz używać tego urządzenia.
Samodzielnie możesz używać od 0.2 do 0.3mm. I Ci, którzy myślą, że to nic nie daje są w bardzo dużym błędzie.
Nie sugeruj się tym co inni piszą na forach, bo to są osoby często podstawiane i informacje są zmyślone. Artykuły są najczęściej sponsorowane.
Ok, dziękuję za rzetelną opinię. Pozdrawiam!
UsuńBŁAGAM O POMOC !!!
OdpowiedzUsuńW długi weekend zrobiłam sobie zabieg rolowania. Po zabiegu twarz oczywiście była zaczerwieniona i lekko opuchnięta ale nie wyglądało to najgorzej. Po zabiegu stosowałam preparaty przeznaczone do zabiegów rolką (nie podaję nazwy żeby nie robić reklamy lub anty reklamy). Problemy pojawiły się poniedziałek, gdy ten lekki obrzęk zaczął schodzić. W strefie pod oczami pojawił się wysyp drobnych ale głębokich zmarszczek - cała siatka. Jestem załamana, to wygląda jakbym się postarzała o 10 lat. Dziś mija tydzień od zabiegu i nie ma jakiejkolwiek poprawy. Wygląda to na TRWAŁĄ zmianę. Od poniedziałku ryczę jak głupia. Dodam, że mam 39 lat i do tej pory nie miałam wielkich problemów ze zmarszczkami oprócz czoła.teraz zrobiłam sobie coś strasznego. Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć co się stało i czy co mogę zrobić w tej sytuacji? Naprawdę błagam was o jakąkolwiek radę.
Witaj na moim blogu. Pocieszę Cię, że nie jesteś sama. Ja w tygodniu otrzymuję kilka takich maili jak Twój. Zachowaj przede wszystkim spokój. Już na wstępie czuję potrzebę przekazać Tobie informację, że w okresie takim jak mamy - czyli piękne słońce, to nakłuwania nie robimy. Odkładamy to na późną jesień. Nie będę się Tobie też pytała jakimi igiełkami robiłaś zabieg i jak mocno jeśli to był pierwszy zabieg lub jeden z pierwszych. Mleko się rozlało i teraz trzeba reagować. Rozumiem, że jedyna pozostałość po tym zabiegu to właśnie ta charakterystyczna siateczka zmarszczek.
UsuńTo co możesz zrobić na czas obecny, to nawilżać, nawilżać i jeszcze raz nawilżać tą skórę. Przede wszystkim dobrze stężony kwas hialuronowy. Najlepszy jest wielkocząsteczkowy, bo jak się dowiedziałam jest on adekwatny do tego kwasu, który występuje w ludzkiej skórze. Ale żeby taki się wchłaniał to musi być upchnięty w liposomy. Nie wystawiaj skóry pod oczami na słońce. Czy używałaś retinolu? napisz co nakładałaś pod oczy, bo retinol w dużych stężeniach też potrafi narobić szkód. Dużo dziewczyn nakłada żywy kwas askorbinowy na skórę. Napisz też jaka w dotyku jest ta skóra. Daje odczucie takiej sztywnej suchej skorupki?
Serdecznie dziękuję ci za odpowiedź. Oczywiście przeczytałam ją natychmiast po publikacji jednak, wybacz proszę, miałam tak podły nastrój, że nawet nie wiedziałabym co napisać. Teraz mogę już nieco spokojniej podejść do sprawy. Zaczynając od początku. Mam rolkę 0,5 mm, kupioną w ubiegłym roku we wrześniu. Po zakupie zrobiłam jedno rolowanie czoła - jedno ale bardzo konkretne - krew lała się strumieniem. Dlaczego tak? Ano dlatego, że wyczytałam, iż główne działanie rolki polega na mechanicznym uszkodzeniu i zerwaniu jak największej ilości włókien kolagenowych, co ma pobudzić skórę do gwałtownych procesów regeneracji. Efekty miały być najlepiej widoczne po 6 miesiącach. Więc czekałam. Bezpośrednio po rolce, dopóki nie pojawił się strup, stosowałam serum Eucerin Hyaluron Filler + serum z vit C z Ava. Po magicznych 6 miesiącach nie zauważyłam jakiegokolwiek efektu wow!, co więcej nie zauważyłam jakiegokolwiek efektu. Czoło marszczyło się w najlepsze i gwizdało sobie na całą tę rolkę, litry ;) krwi i ból w trakcie rolowania. Doszłam do wniosku, że nie tędy droga i w kwietniu przerolowałam moje falujące czoło dwukrotnie. Tym razem w sposób nieco mniej krwawy. I po tych dwóch razach coś jakby bardzo nieśmiało drgnęło na lepsze. Zachęcona postanowiłam podejść do roleczki po raz trzeci właśnie w czerwcu, gdyż od długiego weekendu prawie do końca miesiąca i tak planowałam siedzieć w domu. No i zrobiłam co zrobiłam. Tym razem dobroczynnym działaniem igieł postanowiłam obdarować inne części mojej twarzy – pomimo, że w zasadzie wcale tego nie potrzebowały. Jak pomyślałam (a może lepiej byłoby powiedzieć: ZANIM pomyślałam ), tak zrobiłam. Efekt był okropny. Nie było to przesuszenie, nie były to tzw. oczy staruszki, znane po zabawach z retinoidami. To były/są regularne zmarchy! Efekt jest dokładnie taki, jak po napompowaniu balonika i wypuszczeniu powietrza. Skóra pod oczyma najpierw obrzękła i się rozciągnęła, jednak po ustąpieniu obrzęku już nie wróciła do dawnej formy. Przez tydzień, m.in. zgodnie z twoimi radami próbowałam ją reanimować – nawilżając, natłuszczając, odżywiając, dmuchając i chuchając. Niestety bez jakiegokolwiek efektu . I teraz najdziwniejsze co zrobiłam i co może niezbicie świadczyć o tym, że jestem ciężko nienormalna. Otóż, nie mając już absolutnie nic do stracenia, postanowiłam przerolować się raz jeszcze. Zrobiłam to w sobotę. Tym razem bardzo delikatnie i całkowicie bezkrwawo, jednak nie bezefektywnie – nakłucia musiały powstać bo czułam szczypanie przy nakładaniu kolejnych mazideł, a nałożyłam tego tym razem litry całe. Mija właśnie 4 doba od rolowania. Jest dużo lepiej. Obrzęk zszedł a ja mimo, że nadal nie widzę swoich dawnych oczu, to nie widzę również oczu 65 letniej kobiety, które straszyły mnie w ubiegłym tygodniu (dla przypomnienia – mam obecnie 39 lat).Mam nadzieję, że to wszystko znowu nie siądzie w ciągu tej doby. Korzystając z faktu przebywania w 4 ścianach mam zamiar przerolować się w najbliższy weekend ostatni raz przed sezonem letnim. Zrobię to jeszcze delikatniej niż poprzednio. Moje wnioski są takie: rolka działa - widzę to po czole, kącikach oczu i bruzdach przynosowych. Niestety w moim wypadku bardzo ostrożnie należy stosować ją pod oczami. Postanowiłam, za twoją radą zakupić rolkę 0,3, stosować ją systematycznie i nie szarżować robiąc z siebie maskę czerwonego moru. O efektach, zarówno pozytywnych jak i negatywnych (oby tych nie było wcale) będę donosiła na bieżąco. Dziękuję za wspaniałego bloga, którego prowadzisz i za słowa otuchy w chwili, która przywaliła mnie całym ciężarem mojej własnej głupoty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Alina
Alinko, dziękuję za odpowiedź. Czy mogę opublikować ją jako post? chętnie odpowiem na to co napisałaś.
OdpowiedzUsuńOczywiście, też bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNa pierwszych zdjęciach (zmarszczka obok ust) widać że na pierwszym zdjęciu sie uśmiechasz a na drugim już nie dlatego zmarszczka jest mniejsza, więc albo chcesz oszukać innych albo oszukujesz sama siebie a o reszcie już nie wspomne...
OdpowiedzUsuńZrób sobie zdjęcie swojej twarzy w długich odstępach czasu. Uchwyć identyczne światło i ostrość a potem przyjdź i się wymądrzaj :/
Usuń