środa, 22 kwietnia 2015

Krem na zimową porę - mój typ


Tak wiem, post zupełnie na na tą porę roku! :D ale... myśląc gdzieś o zabiegach z derma rollerem sądzę, że ten wpis okaże się dla Was bardzo pomocny.

W ciągu ostatniego zimowego sezonu od czasu do czasu sięgnęłam sobie po roller. Ci, którzy czytają mojego bloga wiedzą, że wypracowałam sobie swój efekt tym urządzonkiem i teraz dopieszczam ten rezultat profilaktycznymi zabiegami - czyli od czasu do czasu :)

Krem, o którym chciałabym Wam napisać dedykowałam do stosowania na zimę ze względu na swoją konsystencję. Nie jest on lekki i szybko wchłaniający się zatem latem nie zda egzaminu, bo tylko obciąży skórę. Ale na zimę jak znalazł :)

Krem brzozowo-rokitnikowy z betuliną firmy SYLVECO ma z całą pewnością zaskakujący kolor i konsystencję. Robi wrażenie niczym wosku pszczelego o intensywnym żółtym kolorze.

Nie bez kozery wybrałam ten krem do zimowych testów. SYLLVECO to przede wszystkim EKOlogiczne kosmetyki. W trakcie jego stosowania na twarzy pojawiał się stosowny film zabezpieczający skórę przed działaniem niskich temperatur. Dla osób intensywnie korzystających z zabiegów taka bariera na skórze pozytywnie by sprzyjała.

Ja niestety pomimo, że krem EKOlogiczny, to bezpośrednio po zabiegu go NIE nakładałam. Jak wiecie pH takiego kosmetyku dedykowanego pod rolkę też ma duży wpływ by skóry nadmiernie nie podrażniło świeżo po rolowaniu. Krem ten za to spokojnie stosowałam na drugi dzień, kiedy skóra była już optymalnie zaleczona (pamiętajcie, że ja teraz już używam 0,3mm; przy dłuższych igiełkach zaleczanie po zabiegu będzie trwać dłużej).

Obecnie mój kremik znajduje się w lodówce i czeka na kolejną zimę. Z pewnością go skończę, ale... nie wiem czy kupię drugi raz gdyż jak wiecie udoskonalam i szukam równie pasujących mi kosmetyków. Tutaj akurat chodziło o ochronę przed mrozem. O efektywność innego rodzaju ciężko powiedzieć, gdyż jak wiemy to jasno określone stężenia związków aktywnych w kosmetykach będą miały znaczący wpływ na np redukcję zmarszczek w niedługim czasie. A krem w mojej opinii to zawsze krem i na półce drogeryjnej w życiu nie widziałam, aby była informacja ile procent np kolagenu się w nim znajduje.

Tutaj link do kremu: http://sylveco.pl/sklep/twarz/krem-brzozowo-rokitnikowy-z-betulina
Rozejrzyjcie się, bo jest też w innych sklepach internetowych :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz